Niniejsza strona korzysta z ciasteczek (cookies).
Zobacz szczegóły.

Informacje

Państwo nazywa ich oprawcami

2018-03-28

W związku z przedstawieniem projektu zmian ustaw emerytalnych emerytów służb mundurowych które jak już wiemy odpadło w pierwszym czytania wystąpił Andrej Rozenek z ciekawym tekstem oto on:

Wystąpienie Andrzeja Rozenka w Sejmie podczas prezentacji obywatelskiego projektu ustawy ws. emerytur mundurowych.

Jestem tu w związku z tym, iż udało się nam zebrać 250 tysięcy podpisów pod oby­watelskim projektem ustawy, ale zbieraliśmy te podpisy dlatego, że wcześniej Sejm Rzeczpospo­litej przegłosował bubel prawny. Bubel prawny w wyniku które­go jak dotąd śmierć poniosło 37 osób. Dlatego też chciałbym pro­sić Państwa, abyśmy na początku uczcili minutą ciszy tych, którzy w wyniku ustawy z dnia 16 grud­nia 2016 r. odeszli.

Te 37 zgonów, o których mówię są to informacje w pełni potwier­dzone. To są informacje zbierane w Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych, każda z nich zo­stała potwierdzona przez rodziny tych ludzi, którzy odeszli. To są samobójstwa, to są zawały, to są wylewy. Czasem ludzie odmawiają przyjmowania pokarmu, czasem ludzie odmawiają przyjmowania leków. To jest potworne, że polity­cy w Polsce ustawą zabijają ludzi!

Reprezentuję 250 tysięcy ludzi, którzy odważyli się podpisać pod obywatelskim projektem usta­wy, po to, aby cofnąć tą hanieb­ną ustawę z 16 grudnia 2016 r., ale żeby Państwo zrozumieli o co chodzi, muszę się cofnąć do roku 1990. Na jest sali pan minister Henryk Majewski, on na pewno poświadczy, jak to było w 1990 r. kiedy Solidarność przejmowała władzę. Ministrem wówczas był Krzysztof Jan Kozłowski, a wice­ministrem Andrzej Milczanowski, obaj opozycjoniści ze wspaniałą kartą. Oni to widząc exodus mi­licjantów i ludzi służb, zaapelo­wali do tychże właśnie funkcjo­nariuszy, aby się powstrzymali od odchodzenia ze służby. Obiecali im, że jeżeli są czyści, jeżeli nie robili niczego złego w przeszło­ści, to państwo polskie będzie ich traktowało jak każdego innego obywatela i zagwarantuje im, że będą takimi samymi funkcjona­riuszami, jak Ci którzy zostaną przyjęci po dziewięćdziesiątym roku. Na dowód tego, że taka pro­pozycja, taka oferta padła mamy nie tylko świadectwo pana mini­stra, mamy też oświadczenie no­tarialne pana ministra Andrzeja Milczanowskiego, którego dzisiaj z nami nie ma ze względu na stan zdrowia. Tak to było i tak właśnie wolna Polska zwróciła się do tych ludzi z prośbą, aby oddali swoje usługi na rzecz nowo tworzonego państwa i ci ludzie zdecydowa­li się to zrobić, a dzisiaj ponoszą tego konsekwencje. Dzisiaj to pań­stwo nazywa ich oprawcami i dzi­siaj to państwo twierdzi, iż służyli jakiemuś państwu totalitarnemu. Mimo, iż niektórzy z nich służyli we współczesnej Polsce po dwa­dzieścia kilka lat, niektórzy ode­szli na emeryturę w tym roku, w połowie zeszłego roku, w stycz­niu zeszłego roku, a jednak nazy­wa się ich oprawcami. Następnie przyszedł smutny dla służb mun­durowych rok 2009, niestety Plat­forma przegłosowała wtedy usta­wę obniżającą emerytury służb mundurowych, to było działanie nieprzemyślane. Wówczas pano­wała powszechna opinia wśród prawników, że jest to po prostu bubel prawny. Taką opinię po­dzielali wszyscy mądrzy prawnicy. Wówczas padło takie zdanie, które pragnę państwu zacytować, Pań­stwo się może domyślą kto jest au­torem tego zdania. „Premier Tusk i minister Schetyna chcą odebrać formacją mundurowym, jako ko­lejnej już grupie społecznej ich uprawnienia emerytalne, które stanowiły dotychczas jedną z mo­tywacji do podejmowania trudnej i często niebezpiecznej służby. Mi­nister odpowiedzialny za bezpie­czeństwo podważający podstawy swojego resortu, dezorganizujący pracę służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo obywateli, mini­ster który odbiera nabyte prawa nie gwarantując nic w zamian, godzi w bezpieczeństwo Polaków. Dzisiaj chcę to bardzo wyraźnie podkreślić raz jeszcze, policjanci, strażacy, funkcjonariusze straży granicznej, służby więziennej, zawodowi żołnierze Wojska Pol­skiego muszą mieć gwarancje, że państwo dotrzymuje zawartych z nimi umów. To jest proszę pań­stwa cytat z ówczesnego posła Ja­rosława Zielińskiego, obecnego tu­taj wiceministra. Szacunek panie ministrze! Te mądre słowa, te mą­dre słowa i trzeba to docenić, nie zostały niestety docenione przez Trybunał Konstytucyjny. Profesor Rzepliński, który dziś jest obrońcą demokracji, w Trybunale Konsty­tucyjnym przeprowadził takie oto rozumowanie, że ta ustawa jest zgodna z prawem, zgodna z kon­stytucją i to prawo weszło w życie.

Nadszedł rok 2016, 16 grudnia to pamiętna data ponieważ nie tu się odbywały obrady Sejmu, tylko obrady się odbywały na Sali Kolumnowej. Wówczas nieokreślonych okolicznościach prawnych, ponieważ nie wiadomo kto policzył kworum i nie wiadomo kto jak głosował, przecież nie było głosowania imiennego, przyjęto właśnie tę ustawę, która spowodowała śmierć 37 osób. Dlaczego uważamy że ta ustawa jest niekonstytucyjna i podważa podstawy prawa? Po pierwsze, ta ustawa zakłada odpowiedzialność zbiorową. Sejm Rzeczpospolitej, a dokładnie PiS wcielił się rolę sądu i skazał zaocznie 55 tysięcy osób pisząc w tej ustawie, że są to o którzy służyli państwu totalitarnemu. Drugi powód, ta ustawa odbiera słusznie nabyte prawa, nie może być w demokratycznym państwie sytuacji, w której obywatel się na coś umawia po czym ktoś przychodzi i umowę jednostronnie zrywa. Ta ustawa wprowadza coś niezwykłego a mianowicie górny próg emerytury i ten górny próg wynosi1716 zł. Teraz wyobraźcie sobie państwo funkcjonariusza, który odszedł z ABW w styczniu 2017 r., jest w pełni wieku, pięćdziesiąt parę parę lat, idzie do banku i staje dobrą robotę i odprowadza do ZUS-u duże składki, ale ma się to nijak do jego emerytury ponieważ ta ustawa zakłada, iż będzie on miał zawsze emeryturę nie wyższą niż 1716 złotych, przecież to jest jawne bezprawie. Wrszce i trudno o tym nie wspomnieć, jakby nie brzmiało to infantylnie jest stara rzymska zasada, która mówi, że umów się dotrzymje. Pacta sunt servanda! Te umowy zawarte między innymi przez ministra Kozłowskiego, ale też przez całe państwo, bo w imieniu państwa występował min Kozłowski a nie swoim, nie zostały dotrzymane. Chcę się zmierzyć na tej sali z całą kłamliwą polityką propagandową, jaka wokół tej ustawy została rozpętana. Nie jest prawdą, że ci emeryci mu mieli wcześniej emerytury w wysokości 20 tysięcy złotych, średnia emerytura ludzi objętych ustawą, przed jej wprowadzeniem wynosiła 2180 złotych i takie są informacje z Zakładu Emerytalno-Rentowego, a który podlega Ministrowi Spraw Wewnętrznych Nie jest prawdą, że dokonała się jakakolwiek sprawiedliwość społeczna, i że te emerytur obniżone do średniej, to jest nieprawda. Większość osób objętych tą ustawą dostaje 854 z jest najniższa emerytura jaką dopuszcza w Polsce prawo. Na marginesie dodam, że ludzie ci otrzymali decyzje, gdzie ZER wylicza im emerytury na sto złotych, 70 złotych, 300 złotych. Tak, dostają te 850 złotych, bo państwo jest łaskawe i przewiduje właśnie taką najniższą emeryturę. Nie jest też prawdą, że są odbierana jakiekolwiek przywileje, ponieważ w przypadku mundurowych, mówimy o osobnym systemie emerytalnym dlatego, że oni służą a nie pracują. Służba 24 godziny na dobę różni się od pracy, różni się tym, że się ryzykuje zdrowiem i życiem, a także ma się, przepraszam za kolokwializm, popaprane relacje rodzinne. Właśnie za to państwo oferuje rekompensatę w postaci innego systemu emerytalnego, tak więc nie jest to żaden przywilej, a jeżeli ktoś tak uważa, to niech idzie i służy na ulicy i goni bandytów.

Kogo dotyczy ta ustawa? Jest popularnie nazywana ustawą dezubekizacyjną. UB zlikwidowano 1956 r. i nie ma funkcjonariaszy UB, którzy by do tej pory żyli, nawet jeśli to są to tak nieliczne wyjątki, że nie warto byłoby dla nich robić ustawy. Ta ustawa, proszę państwa, dotyczy wdów i siert, podkreślę jeszcze raz, wdów i sierot; kombatantów, byłych sportowców, urzędników biur paszportowych, twórców bazy PESEL, więzienników pilnujących przestępców, oficerów BOR, którzy nin. ochraniali papieża; czy żołnierzy WOP, którzy strzegli naszych granic. Tak, wśród 55 tysięcy decyzji wydanych są również ludzie służb i o nich chcę chwilę powiedzieć. Większość państwa słyszała o operacji Samum? Pewnie większość państwa wie tyle, ile zobaczyliście w filmie Władysława Pasikowskiego, ale przyponę, że dzięki brawurowej akcji oficerów naszego wywiadu udało uratować z Iraku sześciu oficerów CIA, DIA i NSA. Zostali wywiezieni z Iraku dzięki operacji naszych służb specjalnych, groziła im tam pewna śmierć. Akcja ta udała się dlatego, że ówczesne Irackie służby ufały naszym służbom, traktowały nasze służby jako przyjaciół, a nas jako kraj neutralny, a nawet zaprzyjaźniony. I akcja ta była straszliwym policzkiem dla irackich służb, potwornym, takich rzeczy się nie wybacza i dlatego, proszę państwa zemsta nadeszła. Mówię o tym po raz pierwszy publicznie, ponieważ nikt o tym nie wie. Pierwszy zginał Andrzej Jarosław Hos, nazwisko legalizacyjne Talar. Mściciele dopadli go w 95 r. w Libii. Rok później 25 października 1996 r. w Libanie zginał Jacek Jerzy Bartosiak, nazwisko legalizacyjne Puszkarski. Edmund Żurawski, nazwisko legalizacyjne Zabłotny zginął jako ostatni a 1999 r. w Iraku. Te trzy śmierci poza operacją Samum, ponieważ to byli oficerowie, którzy brali udział w tej operacji, łączy jeszcze jedna rzecz. Wszyscy ci trzej bohaterscy oficerowi polskiego wywiadu byliby pozbawieni eme­rytur i byliby nazywani oprawca­mi. Na marginesie chciałem przy­pomnieć, że dzięki tej operacji, w nagrodę Amerykanie umorzyli Polsce 16,5 miliarda naszego dłu­gu. Ustawą represyjną byłby ob­jęty również inny oficer polskiego wywiadu - Władysław Antczak, nazwisko legalizacyjne Iskierski. Ten bohaterski oficer polskiego wy­wiadu, pełniący funkcję sekreta­rza ambasady RP w Tajlandii ura­tował blisko 2,5 tysiąca ludzkich istnień organizując ich sprawną ewakuację podczas straszliwego tsunami w 2004 r. Dziś Antaczk nie żyje, więc nie wie, że zdaniem twórców tej ustawy jest oprawcą służącym państwu totalitarnemu. Jeszcze jeden przykład. Mariusz Kazana, nazwisko legalizacyjne Czarski, wspaniały oficer polskie­go wywiadu. Jak państwo wiecie, polski wywiad przeprowadził niesamowicie sprawną operację, która pomogła Polsce na bardzo korzystnych warunkach w 2004 r. wejść do Unii Europejskiej. Jed­nym z najważniejszych oficerów, który przeprowadzał tę operację był właśnie ów Mariusz Kazana. Na marginesie, ulubieniec prezy­denta Lecha Kaczyńskiego. Jak państwo wiecie, zginął w kata­strofie pod Smoleńskiem. To była chyba dla polskiego wywiadu naj­większa strata po 90-tym roku. Kazana jako absolwent Ośrodka Kształcenia Kadr Wywiadu De­partamentu Pierwszego MSW był­by dziś objęty ustawą represyjną, a różne PiS-owskie media nazy­wałby go oprawcą. Tych pięciu ludzi, tych pięć osobnych historii, z których każda nadaje się na zna­komity film sensacyjny, to są nasi bohaterzy. Oddali życie na służbie. Mówi się o nich ubecy, mordercy, oprawcy, bandyci, zdrajcy. Piotr Wróbel, policjant który rozpra­cował mafię pruszkowską i został objęty tą ustawą ponieważ wybrał szkołę oficerską w Legionowie. Z wielkim poświęceniem walczył z mafią pruszkowską, dzisiaj pań­stwo polskie ukradło mu emerytu­rę. Wojciech Raczuk, porucznik wydziału kryminalnego Milicji Obywatelskiej w Białej Podlaskiej, w 1986 r. ruszył w pościg za jed­nym z najgroźniejszych wówczas przestępców, ścigany kryminalista Józef Korycki był bezwzględnym mordercą. Strzelił do Raczuka z broni automatycznej, a Raczuk otrzymał 6 kul. Milicjant trafił w stanie krytycznym do szpitala, nikt nie wierzył, że przeżyje, jego koledzy przenieśli go na lepszy etat, aby wdowa po nim miała tro­chę więcej pieniędzy, to był etat w SB. Raczuk przeżył, jest inwa­lidą II grupy. Po 35 latach okazało się ze jest oprawcą. Wskutek tej ustawy z 2866 złotych renty inwalidzkiej którą miał obecnie otrzymuje 854 zł. To mu nie wystarcza nawet na leki. Jest na sali, tam na górze pani nadkomisarz Danuta Leszczyńska, kierownik sekcji ds. walki z przestępczością narkotykową wydziału kryminalnego Policji w Szczecinie, która odeszła ze służby w 2009 r. Całe życie spędziła ciężko walcząc z przestępczością narkotykową, dzisiaj to państwo ją karze.

Za co?
Tak jak powiedziałem, 37 zgonów to jest krzyk. Krzyk tego środowiska o wielką pomoc. Musicie im pomóc. Państwo nie może być jbezradne w takiej sytuacji, państwo nie może się przyglądać takiemu nieszczęściu. Droga odwoławcza dla tych ludzi praktycznie nie istnieje. Wszystkie odwołania, które zostały skierowana do jSądu Okręgowego leżą i czekają nie wiadomo na co. Odwołanie w „trybie 8A”, czyli tzw. akt łaski, od 8 miesięcy leżą w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. To są ludzie starzy i nie dożyją sprawiedliwości, w tym tempie oni jpo prostu umrą, zanim cokolwiek jsię wydarzy. Proszę Państwa, na wrocławskim komisariacie umarł Igor Stachowiak, ponieważ funkcjonariusze znęcali się nad nim za pomocą paralizatora. Czy ten bestialski czyn jest godny potępienia? Jest. Oczywiście, że tak, tak samo jak godne potępienia jest morderstwo księdza Popiełuszki, ale czy za zbrodnie na Stachowiaku powinni odpowiadać wszyscy, którzy dziś służą w Policji? Czy każdy Policjant jest mordercą i zwyrodnialcem pastwiącym się nad zatrzymanymi w toalecie komisariatu? To pytanie jest tak idiotyczne, że aż wstyd je zadawać, ale w oparciu właśnie o taką logikę wszystkich byłych funkcjonariuszy skazano na karę pozbawienia praw nabytych i na pohańbienie.

Nie oczekuję od was współczucia i zrozumienia, ale oczekuję przyzwoitości. Proszę was, abyście odrzucili propagandowe informacje i sprawdzili kogo naprawdę dotyczy ta ustawa i jakie są jej konsekwencje. Pamiętajcie odwet to nie kara, z zemsta to nie sprawiedliwość. Wszyscy państwo przed przystąpieniem do wykonywania mandatu poselskiego złożyliście ślubowanie o treści: „Ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec narodu, strzec suwerenności ojczyzny, dobra obywateli, przestrzegać porządku prawnego”. Zwracam się do Pań i Panów Posłów o potraktowanie wniesionego przez nas projektu ustawy zgodnie z rotą złożonego ślubowania.

ANDRZEJ ROZENEK

Dziennik Trybuna 26,27.03.2018 s.6

Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów Policyjnych w Elblągu 2013 | ul Królewiecka 106
Projekt i wykonanie: Noatun