Niniejsza strona korzysta z ciasteczek (cookies).
Zobacz szczegóły.

Informacje

„Zemsta jest słodka”

2013-09-10

Na łamach tygodnika Fakty i Mity pojawił się list pana Jerzego Dolnickiego na temat przymiarek niektórych prawicowych ugrupowań dążących do znacznego ograniczenia rent i emerytur mundurowych. List ten zamieszczamy poniżej.
KW

SOLIDARNA NIENAWIŚĆ
Co w trawie piszczy
Niezawodni jak zwykle posłowie Klubu Solidarnej Polski stworzyli nowy projekt ustawy dotyczący służb mundurowych.
Pomysłodawcy domagają się emerytur poniżej progu ubóstwa dla żołnierzy, milicjantów, funkcjonariuszy służb specjalnych, strażaków i funkcjonariuszy innych służb mundurowych PRL, którzy w latach 1944-1990 pełnili służbę w organach bezpieczeństwa państwa (m.in. zwiad ochrony pogranicza, informacja wojskowa itp.)
Spójrzcie, jak wciąż sprawna,
Jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.

Z projektu ustawy wynika, że w przypadku tych osób emerytura - z urzędu i ze skutkiem natychmiastowym - miałaby ulec obniżeniu z obecnego poziomu 0,7 proc. do 0,25 proc. podstawy wymiaru, a w przypadku okresów służby równorzędnych ze służbą w organach (chodzi tu m.in. o służbę w jednostkach pożarniczych) z 2,6 proc. do 0,92 proc.
Niezła i sprawiedliwość na początek.
Potem już pędzi sama.
Nienawiść. Nienawiść.
Twarz jej wykrzywia grymas
ekstazy miłosnej.

Projekt ustawy wyposażony jest w nadętą preambułę, w której czytamy m.in., że służby, których ustawa dotyczy, pełniły funkcje policji politycznej (cóż za odkrycie!), dopuszczały się zbrodni i nie ponosiły ryzyka utraty zdrowia i życia (kilku jednak zginęło). Nadto, w preambule „wyróżnia się” tych obywateli, którzy stanęli po stronie wolności i krzywdzonych obywateli Do tych ostatnich należy zapewne senator Zbigniew Romaszewski, który za swoje niedole w okresie PRL otrzyma na otarcie łez 240 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Ach, te inne uczucia -
cherlawe i ślamazarne.
Od kiedy to braterstwo
może liczyć na tłumy?

Autorzy projektu w uzasadnieniu podnoszą, że projekt jest odpowiedzią na „apele poszkodowanych”. Należy do nich zapewne sprawozdawca projektu - poseł Patryk Jaki, urodzony w 1985 r., bo autorzy z pewnością nie mają na myśli milionów Polaków żyjących z głodowych emerytur, którym ta ustawa bytu nie poprawi. Zdaniem autorów, adresatami ustawy są ci, którzy pełnili „wierną służbę systemowi komunistycznemu”. W głowach autorów nie zalęgła się przy tym myśl, że wielu ludzi, których chcą skazać na głodową śmierć w imię politycznej krucjaty, to ludzie, którzy służyli wiernie swojemu państwu - takiemu, jakie chwilowo nie ze swej woli mieli.
Ile dywanów z ludzi po rozpościerała
na ilu placach, stadionach.

Uzasadniając projekt, autorzy nie wykazali się zdolnością przewidywania Napisali bowiem, że „z uwagi na panujący w naszym kraju kryzys finansowy nie stać nas na utrzymywanie przywilejów ludzi, których działalność została negatywnie oceniona przez historię”. Cóż, trudno się spodziewać, żeby historia inaczej niż negatywnie oceniła byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, który na konferencji prasowej pomawiał o morderstwo lekarza ratującego ludziom życie; Beatę Kempę, która była jego podwładną w nacystowskiej bezpiece; Jacka Kurskiego, byłego dziennikarza, który nie wahał się użyć sądów do walki z wolnością słowa, czy też Tadeusza Cymańskiego, którego najinteligentniejszą częścią jest wskazujący palec. Trudno spodziewać się też, aby historia obeszła się łaskawie z Całą prawicową formacją ideową, która walczy z równouprawnieniem mniejszości seksualnych w podobny sposób jak 60 lat temu walczono z ruchem wyzwolenia czarnoskórych Amerykanów. Z perspektywy czasu nie będziemy również patrzeć inaczej niż negatywnie na tworzenie „religii smoleńskiej”, próby rozwalania państwa w najtrudniejszych dla niego momentach i watykańską wasalizację - za które to postępki odpowiada właśnie polska katolicka prawica z działaczami Solidarnej Polski włącznie. Może więc mądrzej byłoby nie powoływać się na osądy historii? Zwłaszcza że większość Polaków nadal uważa, iż stan wojenny był bardzo złym wyborem, ale lepszego wówczas nie było.
A nade wszystko nigdy jej nie nudzi
motyw schludnego oprawcy
nad splugawioną ofiarą.

W swojej bezczelności autorzy projektu posuwają się do przywołania konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej. Szkoda, że nie pamiętają o zasadzie państwa prawnego (również konstytucyjnej), która zakazuje stosowania prawa wstecz w celu pogorszenia sytuacji jego adresatów. Wycieranie sobie gęby sprawiedliwością jest szczególnie obrzydliwe, jeśli zważyć, że tego rodzaju rozwiązania stanowią rodzaj odpowiedzialności zbiorowej, w ramach której jednako zostaną potraktowane ewidentne ubeckie mendy, jak i ci, którzy w imię świadomego wyboru walczyli o Polskę społecznej sprawiedliwości, mając w pamięci najgorsze doświadczenia z okresu „sanacji”.
Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.
Jeżeli musi poczekać, poczeka.
Mówią, że ślepa. Ślepa?
Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość - ona jedna. *

Zdaniem autorów, ustawa wywoła „pozytywne skutki społeczne”. Cóż, jeżeli ma się „moralność”, która polega na radowaniu się, kiedy komuś jest gorzej - to owszem. Większość Polaków to jednak ludzie normalni, o prawidłowym kręgosłupie moralnym. Większość Polaków ma też najpewniej w głębokim poważaniu zarówno „działaczy opozycji”, którzy dzisiaj domagają się fruktów za swe przeszłe zasługi (rzekomo ponoszone nie w imię materialnych korzyści), spania na styropianie czy też rozliczenia z wymierającym (z przyczyn biologicznych) aparatem dawnej bezpieki. Zwłaszcza że współczesna bezpieka dostarcza nie mniej ciekawych obserwacji.

JERZY DOLNICKI

*Wykorzystano fragmenty wiersza „Nienawiść” autorstwa Wisławy Szymborskiej.

Fakty i mity 36/2013 s.10

Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów Policyjnych w Elblągu 2013 | ul Królewiecka 106
Projekt i wykonanie: Noatun